Nosząc się z zamiarem zakupu terenu typowo pod inwestycje, z całą pewnością warto rozważyć okolice Warmii i Mazur. Według aktualnych statystyk jest to jedna z najbardziej pożądanych przez inwestorów lokalizacji na mapie Polski. W następnej kolejności plasują się miejsca usytuowane już bezpośrednio w górach oraz nad morzem.
- W ciągu ostatnich lat to właśnie Szlak Wielkich Jezior Mazurskich jest niezwykle interesujący dla inwestorów, zarówno z Polski, jak i zza granicy. Ponadto tereny warmińsko-mazurskie, dzięki dostępowi do przepięknych lasów, np. Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej, Piskiej lub Boreckiej (w tej ostatniej można spotkać dziko żyjące żubry), a także jezior, takich jak Łańskie, Pluszne, Kisajno czy Bełdany, są bardzo pożądane, a przez to wcale nie tak łatwo dostępne. Liczne ścieżki rowerowe, cisza i spokój wokół gwarantują, że będzie to znakomite miejsce do udanego odpoczynku – mówi Kamil Berger, ekspert ds. nieruchomości nad jeziorami.
Właściciele nieruchomości, zwłaszcza hoteli, otrzymali trudną lekcję w czasie pandemii koronawirusa. Ta nauczyła ich przede wszystkim, aby być bardziej elastycznym i szybciej reagować na aktualne potrzeby rynku. Oznacza to, że nie warto bazować wyłącznie na najmie krótkoterminowym. Należy zająć się także tym średnio- i długoterminowym.
Pandemia zapoczątkowała również nowy trend, a mianowicie pracę zdalną, toteż na znaczeniu nabrał angielski termin workation. Jest to praca w stylu home office, z tym że w warunkach przyrodniczych, co pozwala poczuć się trochę jak na wakacjach. W ten sposób można połączyć pracę zawodową z beztroskim odpoczynkiem na łonie natury. Stąd też Mazury idealnie wpasowują się w tę ideę, oferując tereny z dostępem do zbiorników wodnych oraz urokliwych, zielonych lasów.
W myśl tej koncepcji powstało wiele obiektów, które wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, proponują szereg udogodnień w zgodzie z zasadą workation. Klienci mogą w związku z tym liczyć nie tylko na piękne widoki na wyciągnięcie ręki, ale również na miejsce przystosowane do pracy z szybko działającym internetem.
Mazury ze względu na liczebność podmokłych terenów charakteryzują się tym, że nie wszystkie one są dostępne w celach zabudowy. Często chodzi o kwestie związane z ochroną środowiska lub własnością poszczególnych gruntów.
- Jeśli zależy nam na danym gruncie przy jeziorze, to jeszcze przed zakupem, warto dowiedzieć się, czy na pewno jest na nim możliwość zabudowy. Dzięki temu można uniknąć przykrych niespodzianek i w niedalekiej przyszłości cieszyć się pięknem natury z własnego tarasu – komentuje Kamil Berger.
Przy wyborze gruntu pod inwestycję na Mazurach podobnie, jak w przypadku pozostałych nieruchomości, najpierw należy określić swój budżet i dokładną lokalizację względem jeziora. W kwestii cen lepiej uważać na te bardzo niskie, gdyż może się okazać, że przysporzą one mnóstwo problemów w późniejszym okresie.
- Warto upewnić się, jak wygląda infrastruktura danego gruntu, który zamierzamy kupić. Trzeba pamiętać, że zarówno utwardzenie drogi dojazdowej, jak i budowa przyłącza elektroenergetycznego, mogą okazać się kosztowne. Trzeba więc sprawdzać okazyjne ceny działek bardzo dokładnie – dodaje Kamil Berger.
Bardzo ważne jest to, aby sprawdzić dokładnie odległość zabudowy od linii brzegowej zbiornika, planując inwestycję na Mazurach. Wszystko to dlatego, iż Ustawa o ochronie przyrody z 16 kwietnia 2004 r. zezwala na budowę dopiero wtedy, kiedy odległość nieruchomości nie jest większa niż 100 metrów od linii brzegowej. Procedura ta została ustanowiona z tego względu, iż spora część terenów w województwie warmińsko-mazurskim, które znajdują się blisko jezior, są objęte strefami ochrony.
Ponadto inwestor ma obowiązek upewnić się, czy grunt, który zamierza kupić, nie leży przypadkiem na terenie zalewowym lub podmokłym. Najłatwiej można to oszacować, sprawdzając roślinność, która występuje na działce. Obecność takich samych roślin, jak na obszarach podmokłych czy linii brzegowej jeziora, świadczy o tym, że najprawdopodobniej sam teren również jest podmokły. W takiej sytuacji trzeba liczyć się z tym, że koszty budowy będą większe.
Warmia i Mazury od zawsze uznawane były za tereny niezwykle atrakcyjne pod względem inwestycyjnym. Budując lub kupując nieruchomość właśnie w takiej lokalizacji, można zapewnić sobie idealne miejsce na odpoczynek w gronie najbliższych. W pozostałe dni roku inwestycja stwarza szansę na całkiem pokaźne zyski z wynajmu obiektu krótko lub długoterminowo.
Obiekty zlokalizowane nieopodal jezior to inwestycja, która świetnie wkomponowuje się w ideę workation. Posiadanie jednego lub nawet kilku domów modułowych staje się więc ciekawą alternatywą zabezpieczenia kapitału. W dłuższej perspektywie tego rodzaju inwestycja przynosi spore korzyści – począwszy od work-life balance dla samych właścicieli, po relaks połączony z pracą dla przyszłych wynajmujących.